Dobre darmowe czcionki / fonty, gdzie je znaleźć?
Jak wiadomo czcionek (fontów) są tysiące. Poszukując czcionek niezbędnych do projektowania graficznego zazwyczaj kierujemy się ceną (można kupić okazyjnie w pakietach). Czasem jednak koszt dobrej „rodziny” może sięgnąć czasem 300-500 euro. Co wtedy jeśli taką kwotą nie dysponujemy?
Sposobów na to by nasze projekty nie straciły na atrakcyjności i nie łamały prawa jest kilka – najprostszy wpisać w wyszukiwarce „darmowe czcionki” lub „darmowe fonty”. Uzyskamy tysiące rekordów – nie zawsze wartościowych, bo 90% z nich to po prostu darmowe śmieci. Opiszę i podam źródła tylko do tych, w których moim zdaniem uzyskamy naprawdę wysokiej jakości typografię. Za darmo lub prawie za darmo – zatem przedstawiam Państwu: darmowe dobre czcionki.

Wszystkie opublikowane tam czcionki są na licencji „Open Source”, a to oznacza, że są darmowe w korzystaniu z nich (komercyjnym i nie) jak i udostępnianiu. Można z nich korzystać na zasadzie Webfonts lub po prostu pobrać i zainstalować wybrane czcionki. Korzystając z nich warto zwrócić uwagę na polskie znaki diakrytyczne (u nas dziewięć liter), które w projektowaniu na nasz rynek mogą okazać się niezbędne. Aby to sprawdzić wystarczy wpisać (w podglądzie) najkrótsze zdanie, które zawiera wszystkie polskie znaki diakrytyczne:
Zażółć gęślą jaźń.
Co do jakości czcionek – Google naprawdę coraz bardziej dba o ich jakość, ale zdarzają się wpadki, błędy lub czcionki i ich rodziny niekompletne.

No More Bullshit – to ich hasło i wszystko staje się jasne. Świetne, nowoczesne kroje na licencji: SIL Open Font License (OFL). Polecam przeczytanie ich manifestu. Mankamentem może być tylko to, że większość czcionek jest pozbawiona polskich znaków diakrytycznych lub posiadają je w innych językach (w zależności od tego, kto dany krój projektował).

Kolejna dawka doskonałych czcionek w systemie: Pay-What-You-Want, czyli można (a nawet powinno się zapłacić – wtedy uzyskujemy prawa do rozszerzonych licencji) lub nie (i też nikt Wam nic nie zrobi – choć czasem licencja jest w takim przypadku mocno okrojona). Mamy tu do wyboru dziesiątki wspaniałych krojów, głównie bardzo modnych „vintage”. Podobnie jak w przypadku The League, większość bez polskich diakrytyków, ale zdarzają się wyjątki.

Porcja kilkunastu świetnych i świeżych kanadyjskich czcionek. Niestety na próżno szukać takich z polskimi diakrytykami, choć jakościowo są naprawdę na wysokim poziomie.

Dobre darmowe czcionki / fonty do pobrania. Bardzo dobre kroje mieszają się tu ze śmieciami, tych drugich jest niestety coraz więcej, a stosunkowo można to określić mniej-więcej 5% do 95%. Powszechność i łatwość zamieszczania czcionek na DF spowodowało, że portal ma ich ogromne ilości, ale w jakości pośledniej i złej. Plusem jest to, że można „upolować” doskonałe kroje z polskimi znakami krytycznymi.
Wszystko co najlepsze, choć nie koniecznie polskie. Niestety część tej kolekcji to wersje „Demo” płatnych wersji – zazwyczaj okrojone ze znaków diakrytycznych, czasem interpunkcyjnych lub też ograniczone licencją.
Na co trzeba uważać w pracy komercyjnej? Na rodzaj licencji danego kroju i na wszelkie ograniczenia licencyjne z niej wynikające. Czasem wykorzystanie czcionki / fontu do logo jest po prostu niedozwolone. Czytajcie więc licencje!
Najnowsze komentarze